Wędrówki drogami życia Sługi Bożego - 27 marca 1951 r.


Jak to z tym samochodem było…

 
Począwszy od 1947 r. ks. Piotr Gołębiowski był proboszczem i dziekanem w Koprzywnicy. Biskup sandomierski Jan Kanty Lorek 2 września 1950 r. mianował go wykładowcą teologii moralnej w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu.
Parafianie z Koprzywnicy bali się, że ich proboszcz – ceniony i kochany przez nich – odejdzie z ich parafii. Wiedząc, że ks. Piotr Gołębiowski będzie wykładał w seminarium, a chcąc jednocześnie, by pozostał wśród nich, wpadli na niesamowity pomysł. Zaproponowali swemu proboszczowi, że kupią  mu samochód i dadzą kierowcę, by dowoził go do Sandomierza i przywoził do Koprzywnicy. Jak zaplanowali, tak też uczynili!
Po siedmiu miesiącach takich dojazdów, ks. Piotr Gołębiowski stwierdził jednak, że godzenie obydwu obowiązków – proboszcza i wykładowcy – przynosi szkody obydwu zajęciom, a jednocześnie jest uciążliwe. 27 marca 1951 r. złożył rezygnację z probostwa w Koprzywnicy i z funkcji dziekana tamtejszego dekanatu.
Przyjmując tę rezygnację, w dniu następnym – 28 marca, bp Jan Lorek pisał: „Uważam sobie za miły obowiązek wyrazić Przewielebnemu Księdzu Kanonikowi swe serdeczne podziękowanie za pracę pełną sumienności i oddanie się swym parafianom”.
Parafianie chcieli podejmować jeszcze próby interwencji u biskupa, by ks. Piotr Gołębiowski pozostał w Koprzywnicy, jednak sam zainteresowany wyraźnie powiedział, że chce być posłuszny woli Bożej, którą dostrzega w decyzji biskupa. W celu zaś uniknięcia ewentualnych protestów parafian, wyjechał niepostrzeżenie z parafii. Wierni z żalem przeżywali rozstanie ze swym gorliwym proboszczem.
W kronice parafialnej w Koprzywnicy pisano o latach posługi tam ks. Piotra Gołębiowskiego: „Ksiądz Piotr Gołębiowski to kapłan pełen ducha Bożego. W czasie swego duszpasterzowania w Koprzywnicy taktem, a przede wszystkim świętością życia kapłańskiego, zyskał powszechne uznanie i szacunek parafian. Ludzi dobrych zachęcił do gorliwości, a obojętnych rozgrzał... Parafianie docenili jego pracę. Frekwencja na nabożeństwach znacznie wzrosła, jak również przystępowanie do sakramentów świętych”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz