O chorobie i lekarstwie
„Miłość jest jedyną, twórczą potęgą w życiu. Miłość odrywała apostołów od ziemi, a wiązała z niebem. Miłość była dla nich siłą, gdy czuli swą słabość. Miłość zrywała z ich serc twardą skorupę samolubstwa, zazdrości, niechęci, wlewała ciepło współczucia, życzliwości, przyjaźni.
Miłość była im pociechą wśród cierpienia. Miłość była w nich iskrą, która nie pozwalała spocząć ani na chwilę, ale nakazywała śladami niecić w duszach ludzkich ogień miłości Bożej, zapalającej ku duchowemu odnowieniu i poprawie. I dziś ludzką duszę podobne trapią choroby, jakie dolegały apostołom przed Zesłaniem Ducha Św[iętego]. Chorują dziś dusze na zbytnie przywiązanie do dóbr doczesnych, na samolubstwo zasklepiające ludzi w samych sobie, na lęk przed cierpieniem, na zniechęcenie do życia, na bezwład, który porównać można do śpiączki.Lekarstwem na te niedomagania będzie jedynie «dawny, a zawsze tak świeży» dla ludzkiego serca pokarm: miłość ku Bogu i ludziom.”
Sł.
B. Bp P. Gołębiowski
„Siewca Prawdy” 2(1932) nr 20, s. 2
5
II 2017 r.
Jezu ufam Tobie i prosze miej nas w swojej opiece.
OdpowiedzUsuńProszę o zdrowie dla Kasi oraz bliskich O modlitwę za dusze w czysccu cierpiące, dzieci nienarodzone
OdpowiedzUsuń