Odczytując Ewangelię ze Sługą Bożym



Przebaczenie chrześcijańskie

nie powinno znać żadnego ograniczenia


„Kiedy nas kto obrazi słowem lub zachowaniem swoim, wówczas w sercu naszym samorzutnie powstaje niechęć do winowajcy, niekiedy zapala się nawet uczucie zemsty i otwartej nienawiści. Pan Jezus znał dobrze tę słabość ludzkiego serca, a pragnąc ją uleczyć, głosił w swych naukach obowiązek przebaczania bliźnim ich przewinień względem nas. Pod wpływem jednej z takich nauk, św. Piotr, pragnąc poznać, jakie są granice przebaczenia głoszonego przez Chrystusa Pana, zapytał: «Ile razy mam przebaczyć bratu swemu, czy aż 7 razy?». Chrystus Pan na to odpowiedział: «Nie mówię ci, że aż 7 razy, ale aż 77 razy». W tych słowach wyraził Pan Jezus myśl, że przebaczenie chrześcijańskie nie powinno znać żadnego ograniczenia.
Aby ta nauka głębiej zapadła w dusze Apostołów i przyszłych pokoleń, Chrystus Pan wygłosił przypowieść, podaną w dzisiejszej Ewangelii św[iętej]. Przed królem, żądającym od podwładnych przedstawienia rachunków, stanął urzędnik, obciążony olbrzymim długiem […]. O zwrocie tak poważnej sumy nie mogło być mowy. Król zadecydował urzędnika wraz z rodziną sprzedać w niewolę, całą jego majętność spieniężyć, a zyskaną kwotę zabrać, jako częściowe przynajmniej pokrycie należności. Według ówczesnego prawa wierzyciel mógł w ten sposób postąpić z dłużnikiem. Pragnąc ratować siebie wraz z rodziną od zguby, urzędnik klęka przed swym panem, ze łzami w oczach błaga go o zwłokę, oraz przyrzeka uregulować całą należność. Wzruszony błaganiem dłużnika, ujęty jego pokorą, król wspaniałomyślnie darował mu cały dług. Po tak szczęśliwym obrocie sprawy wielce nas dziwi to, co niebawem nastąpiło. Urzędnik, któremu król skreślił tak znaczny dług, miał dłużnika, kolegę […]. Suma niewielka w porównaniu z poprzednią. Niestety, dłużnik nie był w stanie jej zwrócić, więc prosi o cierpliwość i zwłokę. Błagania okazały się daremne… Ten, co sam przed chwilą doświadczył miłosierdzia, nie ma współczucia dla towarzysza i wtrąca go do więzienia. Świadkowie nieludzkiego postępku donieśli o wszystkim królowi, który, uniesiony słusznym gniewem, wymierzył niegodziwemu słudze zasłużoną karę.
Naukę, podaną w przypowieści, zawierają końcowe słowa dzisiejszej Ewangelii św[iętej]: «Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu». Wszyscy jesteśmy sługami Najwyższego Pana, sługami grzesznymi, przeto dłużnikami Pana Boga, obciążonymi w sumieniach przestępstwami, z których o własnej mocy nie moglibyśmy uwolnić się. Może już nie jeden raz w życiu zasłużyliśmy na straszną niewolę w szponach szatana. «Miłosierdzie Pańskie, żeśmy nie zniszczeli»! Czyż to miłosierdzie Boże, tyle razy nam okazane, nie jest wskazówką, że winniśmy i my chętnie przebaczać tym, którzy nas obrazili? Przykrości i krzywdy, jakich doznajemy od ludzi są w wielu wypadkach następstwem naszej winy. A choćby zupełnie niezawinione były, są drobiazgami w porównaniu do zniewag, jakie wyrządzamy Panu Bogu grzechami. Są nieraz chwile, gdy ewangeliczną naukę o przebaczeniu trudno zastosować w życiu. W takich ciężkich chwilach należy z uwagą odmówić «Ojcze nasz». Słowa «Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom», odmawiane z nienawiścią w sercu, stałyby się przekleństwem, wzywającym pomsty Bożej. Te słowa, wypowiedziane w usposobieniu przebaczenia, wyjednają nam u Boga miłosierdzie”.
Sł. B. Bp Piotr Gołębiowski
„Siewca Prawdy” 2(1932), s. 2
17 IX 2017 r.

3 komentarze:

  1. Jezu ufam Tobie i proszę wybacz nam grzesznyn

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu proszę zajmij się tym bo brak mi siły

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu przebacz nam grzesznyn i prowadź nas do Siebie

    OdpowiedzUsuń