Odczytując Ewangelię ze Sługą Bożym



Praca daleko wyższa i ważniejsza


„Jakże wielka rzesza dzisiejszych ludzi na pytanie: «Czemu stoicie próżnujący?» odpowiedziałaby ewangelicznymi słowami: «Iż nas nikt nie najął». Brak pracy, dajcie nam pracę – oto okrzyki, jakie donośnie dzisiaj rozlegają się po świecie. Niejeden, znękany bezrobociem człowiek gorąco pragnie, aby zjawił się przed nim dobroczyńca z życzliwym wezwaniem: Pójdź do pracy, w zamian otrzymasz zasłużone wynagrodzenie. Oprócz pracy na kawałek chleba, obowiązuje człowieka praca daleko wyższa i ważniejsza około zbawienia, uświęcenia i udoskonalenia swej duszy. Uprawa duszy nie zna, co przymusowe bezrobocie i zastój. Dostępną jest dla ludzi wszystkich czasów i miejsc, rozciąga się na całe życie człowieka od chwili przyjścia do używania rozumu, aż do zamknięcia oczu na łożu śmierci. Każdy bez wyjątku: uczony i prostaczek, bogaty i ostatni nędzarz, szlachcic, mieszczanin i wieśniak, jakże powołany jest przez Pana Boga do pracy nad własną duszą. Co za rozległe pole ta praca przed nami otwiera.
Najpierw trzeba oczyścić duszę, podobnie jak winnicę, oczyścić z kamieni i chwastów. Kady grzech ciężki jest dla duszy grobowym kamieniem, na którym widnieje napis: «Ten człowiek umarł dla Pana Boga i swego własnego szczęścia». Skłonności do złego, jakie w nas tkwią: do zazdrości, nienawiści, chciwości, pijaństwa, nieczystości, lenistwa i inne, to szkodliwe chwasty, które wyrywać trzeba, aby nie zdusiły życia Bożego w duszy. Wystrzeganie się ciężkiego grzechu, jako największego nieszczęścia, ujarzmianie złych skłonności niemałego żąda wysiłku i trudu. A to dopiero połowa pracy. Pan Bóg słowami Pisma św[iętego] woła do nas: «Unikaj złego, a czyń dobrze». Duszę, której nie grozi już z bliska niebezpieczeństwo śmiertelnego grzechu wyposażyć trzeba w dobre uczynki i zasługi. W zamian za bogactwo łask, Pan Bóg żąda od nas cnót. A nie inaczej człowiek cnotliwym się  staje, jak tylko za pomocą ustawicznej modlitwy, ciągłego starania, słowem gorliwej pracy nad sobą, aby być pobożnym, dla wszystkich życzliwym, miłosiernym, pokornym, cierpliwym, czystym.
«Idźcie i wy do winnicy mojej», pracujcie nad udoskonaleniem dusz waszych «wśród ciężaru dnia i upalenia» – tak Chrystus Pan odzywa się do nas dzisiaj przez usta Kościoła św[iętego].”
Sł. B. Bp Piotr Gołębiowski
„Siewca Prawdy” 3(1933) nr 7, s. 2
24 IX 2017 r.

1 komentarz:

  1. Jezu poślij mnie do Swojej Winnicy abym mogła żyć według Twojej woli. Jezu ufam Tobie! Biskupie Piotrze wstawiaj się za nami.

    OdpowiedzUsuń