Odczytując Ewangelię ze Sługą Bożym



Zaszczytny obowiązek katolika


(Pogrubienia w tekście pochodzą od Sługi Bożego)
Każdy katolik od chwili, gdy dojdzie do użycia rozumu i ukończy 7 lat, ma obowiązek brać udział we Mszy świętej w niedziele i święta całego roku. Takie przykazanie daje Matka-Kościół święty swym dzieciom.
Kto z własnej winy opuszcza Mszę świętą w niedzielę lub w dniu świątecznym, ten popełnia grzech śmiertelny, a zatem zrywa przyjaźń z Panem Bogiem, przestaje być żywym katolikiem, traci prawo do zasług nieba, wchodzi on na drogę wiekuistego potępienia. Jak wielkie znaczenie przywiązuje Kościół święty do przykazania o uczestniczeniu (*) we Mszy świętej w niedziele i święta, skoro pod grozą ciężkiego grzechu nakłada ten obowiązek na sumienia katolików.
Jaka myśl podyktowała Kościołowi świętemu to przykazanie?
Biorąc udział we Mszy świętej spełniamy swój główny obowiązek wobec Pana Boga, naszego Stwórcy i ostatecznego celu. Składamy Panu Bogu najgłębszy hołd, na jaki nas stać.
Oprócz tego, odwzajemniamy się, choć w nikłym stopniu, Chrystusowi Panu za Jego miłość ku nam. Pan Jezus oddał za nas Ojcu Niebieskiemu życie swoje i ponawia tę Najświętszą Ofiarę podczas każdej Mszy świętej. Czyż zwykłe poczucie wdzięczności nie wymaga, abyśmy przynajmniej w niedziele i święta uczestniczyli w Ofierze Chrystusa Pana, oświadczając Mu niejako własną obecnością: «Jesteśmy, Panie, przy Tobie. Oddałeś nam siebie, a my Ci składamy te nasze kroki, które skierowaliśmy do świątyni, te chwile, które z Tobą spędzamy, te dobre nasze intencje, które w sercach nosimy».
Zresztą o czyją korzyść tu chodzi? Z Ofiary Mszy świętej przede wszystkim my, którzy w niej uczestniczymy, odnosimy korzyści. Wzbogacamy swe dusze w zasługi i łaski, dzięki którym mamy siłę do pełnienia obowiązków stanu, do spokojnego znoszenia cierpień, nieodłącznych od codziennego życia naszego. Zasilamy się błogosławieństwem Bożym, bez którego nie ma nic pożytecznego ani trwałego w życiu.
Obecnością na Mszy świętej stwierdzamy, że należymy do wielkiej rodziny katolickiej, która choć jest rozrzucona po całym świecie, przecież jedną i tę samą składa Ojcu Niebieskiemu Bezkrwawą Ofiarę. Z każdej Mszy świętej – gdziekolwiek się ona odprawia – na cały Kościół Chrystusowy spływają łaski Boże. Udziałem naszym we Mszy świętej przynosimy pomoc duchową bliźnim naszym, jak my z posługi drugich korzystamy.
Tylko katolik nieświadomy uważa obowiązek uczestnictwa (*) we Mszy świętej za ciężar, za skrępowanie swojej swobody i niewiele sobie robi z opuszczania Najświętszej Ofiary bez żadnego słusznego powodu.
Uświadomiony katolik wypełniania przykazania kościelnego o uczestniczeniu (*) we Mszy świętej poczytuje sobie za szczęście i zaszczyt. Rozumie on bowiem myśl Kościoła świętego. Toteż idzie do świątyni z radością. O ile zajęcia mu na to pozwalają, uczęszcza na Mszę świętą w dni powszednie. I prawdziwą odczuwa przykrość, jeśli ze słusznych powodów zmuszony jest opuścić Mszę świętą niedzielną. Odczuwa wówczas w swym życiu pustkę, w sercu czuje tęsknotę za Mszą świętą, podobnie jak w dniu pochmurnym brakuje nam słońca i z utęsknieniem czekamy na jego złote promienie, wnoszące światło, ciepło i radość.
«Przystąpię do ołtarza Bożego. Do Boga, który rozwesela młodość moją».”
Sł. B. Bp Piotr Gołębiowski
„Siewca Prawdy” 9(1939) nr 24, s. 7

(*) W tekście pisanym przed laty Sługa Boży używa sformułowania „słuchać” Mszy świętej.

15 X 2017 r.

Zapraszamy również do modlitwy różańcowej
z rozważaniami tajemnic słowami Sł. B. bp. Piotra Gołębiowskiego.
Połowa października za nami…
Wystarczy kliknąć TUTAJ!


4 komentarze:

  1. Matko Boża proszę o nawrócenie męża i dzieci

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko Boża Ty wiesz proszę pomóż

    OdpowiedzUsuń
  3. Matuchno kochana prosze o nawrócenie meza i moich dzieci i wyprostowanie moich dróg .

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko Boża ty lepiej wiesz o co cię proszę

    OdpowiedzUsuń