10 października (czwartek)
I.
Chrzest Jezusa w Jordanie
„W
godzinie Chrztu świętego zobowiązaliśmy się do naśladowania Boskiego Mistrza.
Wspomnijcie na obietnice, które odnawialiście przy Pierwszej Komunii świętej.
Przyjmując Sakrament Chrztu świętego zostaliśmy członkami Mistycznego Ciała
Chrystusowego. A Jezus Chrystus stał się nam głową, z której do naszych dusz
dociera strumień światła, życia, mocy” (Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, który
zapalałeś w duszach ludzkich płomień wiary, przyczyń się za nami!
II.
Objawienie się Jezusa w Kanie
Galilejskiej
„Pierwszy
cud spełnia Chrystus na prośbę swej Matki. Czyż nie widzimy w tym wskazówki od
Boga, by w złych przygodach życia uciekać się pod obronę Bożej Rodzicielki”
(Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, który
w dzieciństwie doświadczyłeś cudownej interwencji Matki Bożej, przyczyń się za
nami!
III.
Głoszenie Królestwa i wzywanie do
nawrócenia
„Burzmy
panowanie szatana, budujmy Królestwo Boże. Jak kiedyś Chrystus wypędzał szatana
z ciał opętanych ludzi, podobnież dziś kapłan, zastępca Chrystusa, w trybunale
pokuty usuwa złego ducha z dusz skalanych grzechami, a wprowadza Boga. Jaka to
łaska, jakie miłosierdzie Boże” (Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, który
byłeś wiernym sługą Bożego Miłosierdzia, przyczyń się za nami!
IV.
Przemienienie Pańskie na górze Tabor
„Od
pierwszych wieków chrześcijaństwa istnieje przekonanie, że chrześcijanin – to
drugi Chrystus. Przemieniać się stopniowo, ale codziennie w Chrystusa – to podstawowy
obowiązek chrześcijanina. Za stracony uważajmy dzień, w którym nic nie zrobimy,
aby bardziej upodobnić się do Mistrza naszego i Pana” (Sł. B. bp P.
Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, o
którym mówiono, że promieniowałeś ojcostwem wobec innych, przyczyń się za nami!
V.
Ustanowienie Eucharystii
„Wiemy,
że czym jest chleb powszedni dla ciała, tym – Komunia święta dla duszy. Ta
wielka jednak zachodzi różnica, że zwykły pokarm przemienia się w nasze ciało,
natomiast Najświętszy Sakrament przemienia nas w Chrystusa” (Sł. B. bp P.
Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, z
którego słów alumni seminarium wyczuwali, że autentycznie żyłeś Eucharystią,
przyczyń się za nami!
Przez
wstawiennictwo Sługi Bożego Bp. Piotra Gołębiowskiego pomódlmy się dziś w
następujących intencjach:
-
Proszę o Boże błogosławieństwo dla mojej rodziny.
-
Mateczko, proszę o łaskę zdrowia dla Janusza.
-
Proszę o błogosławieństwo Boże w mojej rodzinie.
-
Proszę o potrzebną łaskę zdrowia dla Kasi.
-
O potrzebne łaski dla Agnieszki.
-
O miłosierdzie Boże dla pewnej osoby.
- O nawrócenie Czarka.
Panie
Jezu Chryste, Najwyższy Pasterzu, Ty powołałeś Biskupa Piotra do służby
kapłańskiej i wprowadziłeś go do grona następców Apostołów. Dziękujemy Ci za
jego żarliwość o świętość i jedność Kościoła. Pomóż nam naśladować jego
bezgraniczne zawierzenie, ofiarną służbę i synowskie oddanie Twojej Matce. Racz
wynieść go na ołtarze, aby te cnoty zajaśniały dzisiejszemu Kościołowi i jego
pasterzom.
Udziel
nam, za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski, o którą pokornie
prosimy…
(Wiadomości o łaskach
otrzymanych za wstawiennictwem Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego prosimy
przesyłać na adres: Kuria Diecezji Radomskiej, ul. Malczewskiego 1, 26-600
Radom, postulator.radom@wp.pl)
Wyczerpanie i choroba
Podejmując z pełnym zaangażowaniem
posługę ojca duchownego ks. Piotr Gołębiowski nie dbał o własne zdrowie i
odpoczynek. Posługa ta wiązała się z poczuciem ogromnej odpowiedzialności za
kształtowanie sumień przyszłych kapłanów i była przepojona pewnym napięciem
nerwowym.
Zmęczenie mocniej dało o sobie znać w
roku 1932. Na skutek tego ks. Piotr
Gołębiowski wyjechał na odpoczynek do Nałęczowa. Pisał stamtąd do biskupa
sandomierskiego Włodzimierza Jasińskiego: „Pragnę gorąco oglądać wzrost,
rozkwit i owocowanie życia wewnętrznego w sercach alumnów, a następnie w pracy
przyszłych kapłanów. Czuję się bardzo małym i słabym wobec wielkich zadań ojca
duchownego w seminarium. […] Z każdym dniem mam poczucie coraz większych sił.
Pragnę ich bardzo, bo chcę je oddać na usługi Kościołowi świętemu”. Znamienne
jest zdanie, jakie w odpowiedzi zapisał biskup: „[…] Sił Waszych potrzebuję. Da
Bóg siły na stałe wrócą, a Bóg będzie miał chwałę, a diecezja pożytek”. To
ostatnie zdanie dziś można odczytywać jako pewnego rodzaju proroctwo…
Po raz kolejny pojawiła się potrzeba
wyjazdu do Nałęczowa w 1934 r. Informował stamtąd biskupa, że – według słów
lekarza – nie tyle potrzebna mu była kuracja, co wypoczynek. Rok kolejny
przyniósł poprawę zdrowia. W kolejnych latach nie było widocznych objawów
wyczerpania. To pozwoliło nowemu administratorowi apostolskiemu diecezji
sandomierskiej, bp. Janowi Kantemu Lorkowi, na mianowanie go w 1936 r.
dyrektorem Papieskiego Dzieła Dziecięctwa Pana Jezusa. Posługa ta wiązała się z
pracą z dziećmi i młodzieżą w różnych formach zaangażowania w parafiach.
Początek 1941 r. przyniósł znowu
pogorszenie stanu zdrowia sandomierskiego ojca duchownego. Pewnego ranka idąc z
kaplicy do swego mieszkania upadł i zemdlał przed drzwiami. Lekarz zalecił mu
przynajmniej roczny odpoczynek w sanatorium, najlepiej w Krynicy. Zwrócono też
uwagę, że nie powinien w ciągu kilku najbliższych lat wracać do pracy
seminaryjnej. Dobrze by było, gdyby zmienił środowisko pracy, posługując dla
przykładu w parafii.
Posłuszny zaleceniom lekarskim ks.
Piotr Gołębiowski wyjechał z Warszawy do Krynicy, gdzie zamieszkał w Domu św.
Elżbiety. Bp Jan Lorek, odpowiadając na jego prośby, 18 marca 1941 r. zwolnił
go z obowiązków ojca duchownego. Znamienny jest tekst dekretu biskupiego, który
znacznie odbiegał od formy ściśle urzędowej: „Za bardzo gorliwą, z pełnym
zapałem i oddaniem się połączoną pracę, która pod każdym względem dała jak
najlepsze wyniki, o ile to w ludzkiej jest możliwości, bardzo gorąco
Przewielebnemu Księdzu Profesorowi dziękuję. Zaznaczam wyraźnie, że pracę Jego
oceniam chlubnie, zwłaszcza że trwała ona przeszło dziesięć lat na tak trudnym
stanowisku i że zwalniam Przewielebnego Księdza Profesora z obowiązków
kierownika duchowego na Jego prośby i przez wzgląd na potrzebę odpoczynku.
Proszę obecnie wypoczywać, nabierać sił, a da Bóg z nową energią przystąpi
Ksiądz Profesor do dalszej pracy, którą sobie rezerwuję”.
Sługa Boży bp Piotr
Gołębiowski mówi i dzisiaj do nas: „Z poddaniem się woli Bożej dźwigać będziemy
krzyże, jakie nam na barki włoży Opatrzność Boża”. Prośmy w ciszy o wypełnienie
się woli Bożej w życiu każdego z nas.
Codziennie możesz
przesłać ważne dla Ciebie intencje.
Będziemy razem polecać
je Panu Bogu
za wstawiennictwem Sługi
Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego.
Możesz wpisać je jako
komentarze na www.bppiotr.pl
lub przesłać je na
adres: postulator.radom@wp.pl.
Bardzo proszę o modlitwę za mnie i moich bliskich, pozdrawiam Łucja
OdpowiedzUsuńProszę, za wstawiennictwem bp Piotra, o siły w wypełnianiu woli Bożej i mężne dźwiganie codziennych krzyży dla moich bliskich i dla mnie.
OdpowiedzUsuńProszę o błogosławieństwo dla wszystkich, których Pan Bóg stawia na mojej drodze, także tych nieprzychylnych i nieprzyjaciół.
OdpowiedzUsuńMateńko, przytul moich bliskich, niech miłość i pokój zagości w sercach. Proszę też za osobami, którym obiecałam modlitwę
OdpowiedzUsuńProszę o błogosławieństwo Boże w mojej rodzinie.
OdpowiedzUsuńProszę o modlitwę w intencji śp.Romana
OdpowiedzUsuńProsze o modlitwe za mojego syna ktory jest w spioczce i stan zdrowie jest ciezki lezy na intensywnej terapi
OdpowiedzUsuń