W oczekiwaniu na Świętość - 2 XII


Być dobrym jak chleb – nie tylko w wigilię!



Sługa Boży bp Piotr Gołębiowski uczy:
„Cud rozmnożenia chleba winien być często przedmiotem rozważania w naszych czasach. Dziś wielka rzesza ludzi żyje bez pracy, bez kawałka chleba. Pod dachem niejednego domu daremnie wśród płaczu odzywa się głos dziecka: «Mamo – chleba». Dziś, inna jeszcze liczniejsza rzesza, choć nie cierpi głodu, żyje w wielkim niedostatku. Przygnębienie ducha w tym ciężkim położeniu nie przynosi ulgi, jeszcze pogłębia niedolę. Na ziemi nie ma nikogo, kto by mógł zażegnać ciężki stan materialny ludzkości dzisiejszej. Tylko od miłosiernego i wszechmocnego Chrystusa możemy się spodziewać pomocy. Do Niego przeto wyciągajmy błagalne ręce, a sercem i ustami wołajmy imieniem wszystkich głodnych, biednych, przygnębionych: «Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj»” („Siewca Prawdy” 3(1933) nr 13, s. 2).
Ludzie pragną bliskości Boga. Szukają Chrystusa, oczekują na Niego, przynoszą Mu chorych i wierzą, że ich uzdrowi. Wyczekują każdego Jego słowa i trwają przy Nim, zapominając często o wszystkim wokół. To wiara, miłość – fascynacja Chrystusem! On jednak nie zapomina o nich. Każe Apostołom dać ludziom jeść. W pierwszej chwili uczniowie są przerażeni, no bo nie ma gdzie kupić chleba… Pan natomiast wykorzystuje to, co ktoś ze sobą przyniósł. Kilka chlebów i ryby… Pan pobłogosławił to „niewiele”, które przyniósł człowiek. I to wystarczyło! Uczniowie idą między ludzi. Tysiące głodnych, a chleby mnożą się w ich rękach. Wszyscy zostali nakarmieni.
Cud rozmnożenia chleba jest jednocześnie cudem przemiany serc uczniów. Niejednokrotnie i dzisiaj – wobec ogromu ludzkiej biedy, trudności, czasem wstydu czy lęku przed oszukaniem – człowiek odwraca głowę od proszących o chleb. A przecież – jak pisał Sługa Boży bp Piotr Gołębiowski – „dziś wielka rzesza ludzi żyje bez pracy, bez kawałka chleba. […] Jeszcze liczniejsza rzesza […] żyje w wielkim niedostatku”. Kilka lat po napisaniu tych słów Sługa Boży przyjął na swą plebanię w Baćkowicach około 200 osób, które wszystko straciły i szukały schronienia. Nie odmawiał im tłumacząc, że będzie mu ciasno, niewygodnie, że może ryzykuje życiem. Mało tego, on jeszcze sam troszczył się, by mieli co jeść. Dziwiono się, w jaki sposób potrafił pomieścić i wyżywić te 200 osób!
Lubimy przywoływać opowiadanie, jak to Pan Jezus miał odwiedzić w wigilię Bożego Narodzenia pewną rodzinę. Po otrzymaniu takiej wiadomości domownicy rzucili się w wir porządków i przygotowań. Co jakiś czas ktoś pukał do drzwi: a to sąsiadka po szklankę cukru do jedynego placka, na jaki było ją stać; a to dziewczynka zbierająca fundusze na operację dla chorego kolegi z klasy; a to wreszcie chłopiec szukający po śmierci mamy czegoś do jedzenia, bo tata mający problem z alkoholem „zapomniał” o wigilii i o świętach… A oni ganiając, przepraszali wszystkich, bo… „nie teraz!”. Później usiedli i czekali, a Pan Jezus nie przychodził. Wreszcie zadzwonił telefon. Smutny głos w słuchawce oznajmił, że Zbawicielowi jest przykro, bo trzy razy przychodził i trzy razy nie przyjęto Go. 
Na stole wigilijnym pojawi się dodatkowy talerz. Ale tylko wtedy?
Jedynie Chrystus jest wstanie zaspokoić każdy ludzki głód. Nie można lepiej przygotować się na przyjście Zbawiciela, jak poprzez naśladowanie Jego miłości zaadresowanej do wszystkich głodnych, strapionych, potrzebujących chleba, dobrego słowa, ciepła i uśmiechu. Takiej realizacji Ewangelii uczył nas czynem i słowem Sługa Boży bp Piotr. Za przykładem Apostołów i Sługi Bożego oddajmy Chrystusowi nasze skromne możliwości. On je przemieni. Na tegorocznych adwentowych drogach, na progu Roku Miłosierdzia, w oczekiwaniu na Świętość, prośmy Chrystusa, byśmy potrafili – upodabniając się do Niego – każdego dnia stawać się jeszcze bardziej miłosiernymi.

Tylu ludzi wokół nas potrzebuje pomocy. Przywołajmy ich imiona przed Bogiem. Prośmy, by nie byli głodni, opuszczeni, wykluczeni, zapomniani, smutni i przygnębieni.

Panie Jezu Chryste, Najwyższy Pasterzu, Ty powołałeś Biskupa Piotra do służby kapłańskiej i wprowadziłeś go do grona następców Apostołów. Dziękujemy Ci za jego żarliwość o świętość i jedność Kościoła. Pomóż nam naśladować jego bezgraniczne zawierzenie, ofiarną służbę i synowskie oddanie Twojej Matce. Racz wynieść go na ołtarze, aby te cnoty zajaśniały dzisiejszemu Kościołowi i jego pasterzom.
Udziel nam, za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski, o którą pokornie prosimy...

(Wiadomości o łaskach otrzymanych za wstawiennictwem Sł. B. bp. Piotra Gołębiowskiego prosimy przesyłać na adres: Kuria Diecezji Radomskiej, ul. Malczewskiego 1, 26-600 Radom; e-mail: postulator.radom@wp.pl)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz