9 października (niedziela)
Tajemnice chwalebne
I.
Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa
„Otrząśnijmy
się z myśli o ziemskich sprawach, a dajmy duszy pokarm, którego ona tak bardzo
łaknie. Duszom naszym potrzeba niewzruszonego oparcia i podniesienia na wyżyny.
Jedno i drugie zapewnia nam cud Zmartwychwstania” (Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze,
którego życie i posługa pasterska były przeniknięte perspektywą
Zmartwychwstania, przyczyń się za nami!
II.
Wniebowstąpienie Chrystusa
„Jesteśmy
świadkami ciężkich przeżyć Kościoła. Chwilami się wydaje, że Zbawiciel opuścił
Oblubienicę. Lecz nie, On jej nie opuścił, ani nie opuści, boć wyraźnie
powiedział: «A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata».
Czuwa przeto Chrystus nad swoim Kościołem i z góry przewidzianą drogą go
prowadzi: poprzez smutki i walki do radości i odpoczynku” (Sł. B. bp P.
Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, który
z całych sił kochałeś Kościół Chrystusa i tej miłości uczyłeś innych, przyczyń
się za nami!
III.
Zesłanie Ducha Świętego
„O
ile przyjście Ducha Świętego umocniło wiarę zwolenników Chrystusa Pana, o tyle
napiętnowało niewiarę wrogów Jego. W ten sposób Duch Święty działa również
obecnie. Duch Święty żyje nieustannie w Kościele Chrystusowym, a obecnością
swoją wciąż wymownie świadczy, że Jezus Chrystus jest Bogiem, a Kościół
rzymskokatolicki Oblubienicą Jego. Ta prawda szczęściem napełnia serca
wszystkich wiernych dzieci Kościoła” (Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze,
którego serce napełniała radość, będąca owocem działania Ducha Świętego,
przyczyń się za nami!
IV.
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
„Za
przykładem Maryi zwróćmy myśli i pragnienia w górę, gdzie Chrystus Pan na
prawicy Bożej siedzący. W zjednoczeniu z Nim i dla Niego będziemy modlić się,
pracować, walczyć ze złymi skłonnościami. Będziemy pełnić czyny miłości
bliźniego, mężnie dźwigać krzyż codziennego utrudzenia. W zamian spodziewać się
mamy udziału w szczęściu i chwale Matki naszej” (Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, który
swą codzienność przeżywałeś w perspektywie wieczności i wezwania do świętości,
przyczyń się za nami!
V.
Ukoronowanie Maryi na Królową nieba i
ziemi
„Wniebowzięta,
uwielbiona przed obliczem Bożym z duszą i ciałem, jako niebios i ziemi Królowa,
wywyższona ponad zastępy świętych i chóry Aniołów. Jej chwała w Niebie jest darem
Najwyższego, ale i nagrodą za wierność łaskom Bożym. Na wylew łask niebieskich
Maryja odpowiada tymi prostymi, ale głębokimi słowami: «Oto służebnica Pana
mojego, niech mi się stanie według słowa twego». To cały program Jej świętego
życia: być najwierniejszą służebnicą Bożą” (Sł. B. bp P. Gołębiowski).
Biskupie Piotrze, który
z pokorą służyłeś Bogu i ludziom, przyczyń się za nami!
Przez
wstawiennictwo Sługi Bożego Bp. Piotra Gołębiowskiego pomódlmy się dziś w
następujących intencjach:
- Maryjo dziękuję Ci za dar
uzdrowienia wewnętrznego mocą Ducha Świętego i proszę o dar macierzyństwa i
potrzebne łaski. Jezu, Ufam Tobie. Basia;
- Cudowna Matko, pokornie proszę o wstawiennictwo
dla mojej Rodziny: męża, dwóch córek i syna. Proszę o łaskę Sakramentu Eucharystii
dla Nich, o ochronę od złego oraz Twoje przewodnictwo na chwałę Pana;
- O łaskę zdrowia dla Ks. Prałata
Tadeusza Lizińczyka;
- Proszę o łaskę zdrowia i zgody dla
moich Rodziców;
- Mateńko droga, pobłogosław ważne
decyzje i rozmowy w pracy i życiu moim i mojego męża. Udziel nam Twojej łaski;
- Proszę o dar uzdrowienia dla Dorotki;
- Kochana Mamo, proszę o nawrócenie
rodziny siostry, jej męża i dorosłych dzieci;
- Najdroższa Matko, wyjednaj łaski dla
moich dzieci w nowym roku szkolnym;
- Proszę o zdrowie dla Kasi oraz bliskich.
Matko Różańcowa, módl się za moją rodzinę i bliskich, by nie błądzić. Wskaz właściwą
drogę;
- Proszę o modlitwę za moją rodzinę i
za mnie;
- Mateńko, pomóż mojemu tacie
wyzdrowieć z nowotworu, daj mu żyć jeszcze tu na ziemi. Błagam Cię o to, a Was
proszę o modlitwę za niego;
- O łaskę zdrowia dla Ks. Kanonika
Andrzeja i Ks. Macieja;
- O
uzdrowienie z ciężkiej choroby i umocnienie duszy i ciała dla Księdza
Misjonarza Piotra Popisa.
Panie
Jezu Chryste, Najwyższy Pasterzu, Ty powołałeś Biskupa Piotra do służby
kapłańskiej i wprowadziłeś go do grona następców Apostołów. Dziękujemy Ci za
jego żarliwość o świętość i jedność Kościoła. Pomóż nam naśladować jego
bezgraniczne zawierzenie, ofiarną służbę i synowskie oddanie Twojej Matce. Racz
wynieść go na ołtarze, aby te cnoty zajaśniały dzisiejszemu Kościołowi i jego
pasterzom.
Udziel
nam, za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski, o którą pokornie
prosimy…
(Wiadomości o łaskach
otrzymanych za wstawiennictwem Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego prosimy
przesyłać na adres: Kuria Diecezji Radomskiej, ul. Malczewskiego 1, 26-600
Radom, postulator.radom@wp.pl)
Promieniowanie
ojcostwa
Posługa ks. Piotra Gołębiowskiego jako
ojca duchownego w sandomierskim seminarium była nie tylko ojcowską z nazwy.
Prawdziwie po ojcowsku traktował alumnów. Miał dla nich zawsze czas, nie
odmawiał proszącym o pomoc i starał się jak najczęściej z nimi przebywać. On
wprost promieniował ojcostwem. Nie przeszkadzało mu to w stawianiu wychowankom
wysokich wymagań.
W tamtych latach liczba alumnów w
Sandomierzu wahała się od 80 do 115,
a ks. Piotr Gołębiowski był wówczas jedynym ojcem
duchownym. Z posługą tą wiązało się prowadzenie niektórych wykładów. Lubił
patrzeć, jak klerycy w sali rekreacyjnej grali w szachy czy warcaby, chętnie
brał udział w ich wspólnych spacerach. W razie potrzeby z własnej kieszeni
płacił za dojazd diakonów na pielgrzymkę do sanktuarium w Sulisławicach. Jego
zaś prezentem dla neoprezbiterów były sprowadzane z Rzymu błogosławieństwa
papieskie.
Ks. Piotr Gołębiowi utrzymywał kontakt
z alumnami przebywającymi na urlopach zdrowotnych, jak też odwiedzał
chorujących alumnów, również tych przebywających w szpitalach. W cięższych
sytuacjach czuwał przy nich także i nocą. Towarzyszył więc umierającemu w 1935
r. alumnowi z II roku, a pięć lat później był przy śmierci jednego z
neoprezbiterów.
Towarzyszył też – w różny sposób –
swym wychowankom, także po święceniach kapłańskich. Czuł się za nich
odpowiedzialny. Bolały go wszelkie ich trudności czy błędy, przejmował się
nimi. Charakterystyczne i wiele mówiące były sytuacje, w których młodzi ludzie –
mający wątpliwości, czy wstąpić do seminarium duchownego – decydowali się na
to, tłumacząc, iż spróbują, by posłuchać nauk ks. Piotra Gołębiowskiego, poddać
się jego kierownictwu duchowemu i podjąć ostateczną decyzję. Alumni otaczali go
wielką czcią i uważali, by nie sprawić mu jakiejkolwiek przykrości. Szła za nim
pewnego rodzaju legenda. Nie brakowało więc opowiadań, że ojciec zemdlał w
kaplicy z przejęcia, że biczował się za grzechy innych. Zależało mu ogromnie na
świętości innych i na jak najlepszym przygotowaniu alumnów do posługi
kapłańskiej.
Ks. Piotr Gołębiowski promieniował na
wychowanków przykładem własnej pobożności i sprawowanej z wiarą liturgii. Jeden
z księży wspominał: „Po 45 latach widzę go przy ołtarzu w kaplicy seminaryjnej
odprawiającego z wielką pobożnością, skupieniem i namaszczeniem Mszę świętą. Tą
swoją postawą uczył nas, kleryków, w jakim duchu należy sprawować Najświętszą
Ofiarę, jak zbliżać się do tej Wielkiej Tajemnicy Wiary”. Ks. Lucjan
Wojciechowski mówił: „Uczył nas umiłowania modlitwy i kapłaństwa”. Inny kapłan
opowiadał: „Działał na mnie swoją niezwykłą powagą, budził zaufanie i to
bezgraniczne… Jemu mówiło się wszystko, aczkolwiek on sam tego nie wymagał…
Stawało się przed nim, jak przed lustrem prawdy… Przemawiał całą swoją
osobowością… Był dla nas lampą, co świeci i grzeje zarazem” (o. Wojciech
Szlęzak OSB). Warto przywołać jeszcze jedną wypowiedź: „Nasz ojciec duchowny
mówił to, czym żył; promieniował mocą z wysoka, był po prostu święty, głosił
wiarę i pokazywał ją nam swoim życiem” (ks. prof. dr hab. Jan Stępień – rektor
Akademii Teologii Katolickiej). Dla wszystkich patrzących na niego był wzorem
całkowitego poświęcenia i składania ofiary z siebie na chwałę Bożą i dla dobra
tych, do których został posłany.
Sługa Boży bp Piotr
Gołębiowski uczył: „Ufajmy, że przez Chrystusa Pana otrzymamy siłę do pokonania
wszelkich trudności na drodze do wiekuistego żywota”. W chwili ciszy prośmy o
taką ufność i powiedzmy Panu Bogu o trudnościach, które napotykamy w życiu.
Prosze o nawrocenia meza (rozwiod sie ze mna i ma druga)niech Panie Bog wskaz nu droge by nie bladzil niech sie stanieTwoja wola Panie. Bog zaplac
OdpowiedzUsuńJezu ufam Tobie i prosze pomoz mi Ty wiesz. Bog zaplac
OdpowiedzUsuńProsze o zdrowie dla Kasi oraz bliskich. Matko Boza pomoz mojej rodzinie
OdpowiedzUsuńProsze o zdrowie dla Kasi oraz bliskich. Matko Boza pomoz mojej rodzinie
OdpowiedzUsuńZa wstawiennictwem Biskupa Piotra proszę o zdrowie i potrzebne łaski dla mełej Zosi Michta i o wytrwałość i siłę dla jej rodziców
OdpowiedzUsuńProszę o zdrowie i potrzebne łaski dla Joanny Piasty Siechowicz
OdpowiedzUsuńDziękuję za całą naszą rodzinę, za otrzymane łaski, za zdrowie, opatrzność. Proszę o zdrówko dla córek Zuzi i Tosi, męża Wojciecha, mamy Anny, rodziców męża Zdzisławy i Rafała, jego braci Grzesia i Michała oraz wszystkich z naszej rodziny. Bóg zapłac.
OdpowiedzUsuńNajlepsza Matuchno uproś u Swego Syna wieczną radość w niebie dla zmarłego brata Mariana, a dla jego żony Joli proszę o łaskę zdrowia.
OdpowiedzUsuńPanie Boże Proszę cię pokornie jako nędzne dziecię Twoje udziel wszelkiej łaski dla mojego męża Edwarda,córki Klaudyny,syna Mateusza. Proszę o zdrowie i Twoje błogosławieństwo dla synka Antoniego. Zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen
OdpowiedzUsuń